Żółte tramwaje, Tokaj i zakochanie, czyli: Szervusz, Budapest!

Wiele osób mówiło mi: to najpiękniejsze miasto świata. Pierwszego dnia zachodziłam w głowę: co ich tu tak zachwyca? Miasto, jak miasto. Owszem – ludzie mili, ulice wysprzątane, ale… A potem zobaczyłam je nocą. Zrozumiałam i… zakochałam się po uszy! Ps. To będzie długi wpis… ;-).

Weekend majowy w Budapeszcie zapamiętam na długo. To były 4 dni pełne zachwytów i niezwykłego doświadczenia dobra. Poczułam, że moje życie wygląda teraz dokładnie tak, jak zawsze chciałam, żeby wyglądało. A więc: co niezwykłego jest w tym mieście?

1.HOSTEL. Atmosfera tego miejsca i ludzie. Koło fortuny, którym musisz zakręcić na początku, by wygrać drobny upominek. To 10-osobowy pokój wypełniony po brzegi opowieściami, zdjęciami, śmiechem i różnymi językami. (Zapewniam, na całym świecie chrapie się tak samo 😉 ). Do tego cudowna kuchnia,  w której każdy inaczej parzył poranną kawę. I tablica, na której można było zapisać wiadomość ;-).

DSC_5030_Fotor.jpg
Hello Hostel. Świetne miejsce za nieduże pieniądze. Wszędzie blisko. Polecam! 🙂

2.WĘGRZY – jacy to są mili ludzie! Wyobraźcie sobie: stoję na skrzyżowaniu ulic z mapą. Rozglądam się zrezygnowana, bo kolega – zaznaczając mi na mapie najsłynniejszą budapeszteńską kawiarnię – najwyraźniej się pomylił. I wtedy słyszę:

– potrzebujesz pomocy?

Tłumaczę nieśmiało, w jak nieszczęsnym położeniu się znalazłam. Miły pan uśmiecha się szeroko i mówi, że w życiu nie słyszał o tej kawiarni, choć jest z Budapesztu, ale zaraz coś wymyśli.

– Na pewno masz czas? – pytam.

– W zasadzie to jestem spóźniony, ale….

I tak błądzimy sobie razem przez 20 min. Odprowadził mnie pod same drzwi i poleciał na swoje spotkanie.

DSC_5100_Fotor
Miłość po węgiersku, fot.dmn.

3.PRZEUROCZE ZAKAMARKI. Zobaczcie sami! 🙂

DSC_5479

DSC_5252_Fotor

DSC_4993_Fotor

DSC_5241_Fotor
Deszczowa Buda, fot.dmn.

 

DSC_5427_Fotor
Fontanna na wyspie Małgorzaty, fot.dmn.
DSC_5581.JPG
Central Cafe. To tutaj przesiadywała cała śmietanka towarzyska w XIX w. Ps. Nie bójcie się! Wcale nie jet tak drogo, jak wygląda 🙂

Takie ławki będą kiedyś stały w moim ogrodzie! 🙂

DSC_5497_Fotor.jpg

DSC_5498_Fotor.jpg

DSC_5511_Fotor.jpg

DSC_5528_Fotor.jpg

DSC_5529_Fotor.jpg

4.WZGÓRZE GELLERTA. Ach, jakie stąd są widoki! Zwłaszcza nocą.

 

DSC_4950_Fotor
Wzgórze Gellerta, fot.dmn.

DSC_4970_Fotor

DSC_5014_Fotor

DSC_4963_Fotor

DSC_5000_Fotor.jpg

Godzina 23. Ptaki śpiewają jak szalone. Patrzę na zasypiające miasto. To chyba przedsionek raju.

DSC_5293

DSC_5694.JPG

5.PARLAMENT. Największy na świecie. To najczęściej fotografowany obiekt w Budapeszcie.

DSC_5042_Fotor

DSC_5055_Fotor

DSC_5592
Wnętrze parlamentu. Studencki bilet wstępu to 1200 FT, fot.dmn.
DSC_5604_Fotor.jpg
Sala obrad. Współczesna jest zrobiona dokładnie na ten sam wzór.

DSC_5622

DSC_5210_Fotor

6. HISTORIA. 

DSC_5564_Fotor.jpg
Tuż obok parlamentu znajduje się wejście do podziemi. Dowiecie się tu wszystkiego o rewolucji 1956.

Pomnik Pamięci Ofiar Holocaustu. Żydzi zostali zamordowani dokładnie tu, nad brzegiem rzeki. Przed śmiercią zdejmowali buty. Większość związano parami. Do jednego z nich strzelano – ciało wpadało do rzeki, ciągnąc za sobą osobę jeszcze żyjącą.

DSC_5077_Fotor.jpg

DSC_5556_Fotor
Imre Nagy, fot.dmn.
DSC_5471_Fotor
Ulica Btorego, fot.dmn.
DSC_5543.JPG
Pomnik wdzięczności dla… Armii Czerwonej.
DSC_5537.JPG
Plac wolności. Powstał przy nim pomnik upamiętniający Żydów zamordowanych przez nazistów. Podobno – tak wytłumaczył mi Węgier – Żydom było to bardzo nie w smak. Dlaczego? Bo mordowali ich także Węgrzy. Zaczęli więc przynosić znicze, zdjęcia, kamienie…

7. KOMUNIKACJA MIEJSKA

DSC_5486_Fotor.jpg
Stacja metra. To druga z najstarszych linii w Europie, fot.dmn.
DSC_5487.JPG
Budapeszteńska stacja metra, fot.dmn.
DSC_5053_Fotor
Rzeźby są wszędzie! fot.dmn.
DSC_5562_Fotor
Oldschoolowe tramwaje. Co prawda w Polsce też można takie spotkać, ale dla wielu turystów są prawdziwą atrakcją :), fot.dmn.

Zdecydowałam się na zakup studenckiego biletu miesięcznego. Mogłam do woli podróżować tramwajami, metrem, a nawet… promem :). To zdecydowanie najlepsza opcja dla młodych turystów!

8. ZABYTKI. 

DSC_5260_Fotor
Zamek Królewski.
DSC_5081_Fotor
Opera i żółte taksówki, fot.dmn.
DSC_5087
Wnętrze opery ;-), fot.ab.
DSC_5238_Fotor
Baszta rybacka tuż po burzy, fot.dmn.
DSC_5112_Fotor
Przepiękna bazylika św. Stefana, fot.dmn.
DSC_5102_Fotor
Wnętrze bazyliki św. Stefana, fot.dmn.
DSC_5204_Fotor.jpg
Kościół św. Macieja w Budzie. Dawno nie byłam na tak pięknej mszy! Dwudziestu trzech 6-letnich ministrantów, cudowne śpiewy… Co z tego, że jedynym słowem, które zrozumiałam, było “Amen”? :D, fot. dmn.

Budapeszt ma niesamowity klimat. Warto przyjechać tu na min. 3 dni, by poczuć to miasto, porozmawiać z Węgrami, spróbować Tokaja, wejść w nocy na wzgórze Gellerta, zobaczyć wnętrze parlamentu, pospacerować po Budzie, posiedzieć na wyspie przy fontannie, napić się kawy w Central Cafe… Gdybym tylko mogła, zostałabym dłużej!

ps. Interesują Was kwestie organizacyjne takiego wyjazdu? Ceny – lista zabytków- adresy – transport? Przygotować na ten temat osobny wpis? 🙂

3 thoughts on “Żółte tramwaje, Tokaj i zakochanie, czyli: Szervusz, Budapest!

  1. Zachwyt nad miastem potwierdzam – jest pięknie, uroczo a mieszkańcy Budapesztu są niesamowicie mili, lubią Polskę i cieszą się na hasło “Kraków” 🙂 warto tam pojechać!

    Like

  2. Budapeszt jest na liście naszych realnych kierunków. Twój post otworzył mi oczy i spowodował szybsze bicie serca… 🙂
    jak będziemy się wybierać, być może poproszę Cię jeszcze o kilka cennych wskazówek 🙂
    dziękuję póki co!

    Like

Leave a reply to Monika Cancel reply